Komunia, święto jakiegoś młodzieńca z rodziny, najczęściej w niedziele i trzeba rano wstać. Nikt nie lubi rano wstawać, a zwłaszcza kiedy się grało, bądź oglądało głupie filmiki na necie do 3 rano.
poniedziałek, 29 maja 2017
Poranne przygotowania.
Komunia jest to okres, w którym wszystko musi być dopięte na ostatni guzik. Zjeżdża się cała rodzinka, wszyscy wspominają, rozmawiają z uśmiechem na ustach (niekoniecznie szczerym), ale są też takie osoby (na przykład ja), które przekraczają tę granice traktowania jak dziecko i już ci dorośli, zaczynają brać Cię za swojego. Jest to dość krępujące, ale nawet sympatyczne uczucie. Po przekroczeniu osiemnastych urodzin, prawnie jesteś pełnoletni, no ale wiadomo, za specjalnie nic się nie zmienia, dalej chodzisz do szkoły, dalej mama cię całuje w czoło jak wychodzisz z domu i nadal nie potrafisz obsługiwać pralki (no ale kto w sumie potrafi). W głębi duszy jest to uczucie, że gdy wstajesz rano, żeby przystrzyc tego jednego włosa na brodzie, czujesz się męski niczym wiking, no ale do rzeczy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)