czwartek, 14 grudnia 2017

Obraziłem się na starsze Panie.

     
Często wczesnym rankiem gdy jadę do szkoły (dojeżdżam 40km) zauważam pewne "typy" Pań. Chciałbym opisać jak to wygląda moim skromnym okiem. 

niedziela, 3 grudnia 2017

Wyślij list.

   Z racji iż święta tuż, tuż, dzisiaj trochę z innej beczki i bardziej zwięźle. Jak byłem mały (tak z 6 lat) to co święta, wysyłaliśmy listy lub pocztówki do rodziny, która mieszkała od nas dalej niż 10km.

sobota, 18 listopada 2017

JAK NIE KUPOWAĆ OKULARÓW

     
Po 3 latach noszenia moich niezawodnych oksów, które mówiły każdemu mojemu rozmówcy "ej ty, nie zwiększysz grona moich znajomych, zobacz jakie jesteśmy ohydne, zniechęć się", dzięki czemu nie przechodziłem twarzowego, powiedziałem sobie w końcu "dość". Nie wiem czym się kierowałem kupując pierwsze okulary, pewnie opinią innych, co mnie dziwi do tej pory, dlaczego Piotrek nie mogłeś od razu kupić tego modelu co Ci się podoba, ty idioto. 

sobota, 11 listopada 2017

Dzień z życia pracownika sklepu.

      Wakacje to dla uczniów idealny moment, żeby zarobić sobie trochę grosza. Jedni idą do pracy w restauracjach, inni na budowę, a ja do sklepu. Jeżeli by przybliżyć moje miejsce pracy, jest to bardziej supermarket. W momencie odebrania identyfikatora od kierowniczki, poczułem już ten jakże mało skomplikowany fach, sklepowy szeryf, ruszył penetrując wszystkie pułki.

sobota, 4 listopada 2017

Warsztaty piekarskie z dziećmi.

      Są w życiu zajęcia ciężkie i cięższe. Tymi cięższymi jest z pewnością praca z dziećmi, do których trzeba mieć specyficzne podejście. Z dziećmi praca jest o tyle ciężka, że są ciekawe świata i trzeba znać odpowiedź na dużo pytań. Moje umiejętności zajmowania się dziećmi od zawsze były mocno średnie, a tu powierzono mi zadanie pracy z nimi, efekty muszę przyznać wyszły dość interesujące.
   Poniedziałkowa kuchnia. Zostaliśmy zaproszeni przez Panią do sali dydaktycznej, czyli już można się domyślić, że z 3 godziny teorii. Tak też było, ale zanim zaczęliśmy cokolwiek omawiać, została w naszą stronę rzucona propozycja. 

sobota, 28 października 2017

Łowcy szos, czyli o poślizgu i wylądowaniu w rowie.

      Jak zwykle ciężki poranek, o tyle dobrze, że piątkowy. Para unosząca się nad kubkiem z gorącą kawą i gorące tosty. Sprawdzając czas do wyjścia na autobus, zaczął dzwonić telefon. Odebrałem.
- Halo
- Ty no siema, jedziesz ze mną samochodem dzisiaj do szkoły?
- A o której?
- Ty no tak o 7 - spojrzałem na zegarek, wskazywał 6:30, autobus mam o 7:30, szybki rachunek, czyli w szkole będę zapewne 40min wcześnie. W sumie nie do końca, ale od początku.

sobota, 21 października 2017

Dzień Edukacji Narodowej.

      Dzień jak co dzień. Rozmyślałem sobie o rozmnażaniu płciowym patyczaków na lekcji języka polskiego i nagle przerwał mi głos nauczycielki.
- słuchajcie, potrzebuję Piotrka, kolegi 1, kolegi 2 i kolegi 3
- no jesteśmy - odezwałem się
- fantastycznie, dostałam info, że możecie wystąpić w przedstawieniu na Dzień Edukacji Narodowej.
- dobre info - odpowiedziałem. Faktycznie kiedyś wystąpiłem w jednym czy w dwóch przedstawieniach, więc mogli mnie polecić. Pomyślałem sobie, nowa nauczycielka, jak wystąpię to może będę miał luz na lekcjach, tylko mam nadzieję, że to nic idiotycznego.

piątek, 23 czerwca 2017

Zakończenie roku szkolnego.

    Wczoraj był koniec roku szkolnego. Jakby nie patrzeć wyjątkowa okazja promocji do dalszej nauki i idealna wymówka by się napić "koholu". Godzina 7 rano, siedzę przed telewizorem zapijając kawę i zastanawiam się co zrobiłem źle, że nie poszedłem spać. Za parę godzin odbieranie świadectwa, a ja nie jestem w stanie uporządkować myśli, ale spokojnie. Co robiłeś wczoraj wieczorem?

wtorek, 20 czerwca 2017

O paradzie bajek.

  Jeżeli chodzi o różnego typu akcje, czy to charytatywne, czy po prostu sprawiające komuś radość, to chyba moja szkoła jest w tym mistrzem, bez kitu. Obok mojej szkoły jest przedszkole. Co roku jest tam organizowana parada bajek, czyli dzieciaczki z innych przedszkoli jednoczą się w wielką armię przebierańców i robią marsz określoną trasą, po czym wracają do placówki w której odbywa się przedstawienie. Można zobaczyć spidermana, batmana, a nawet mnie, dokładnie tak, z moją klasą zgłosiliśmy się do tego, także może być ciekawie. 

poniedziałek, 29 maja 2017

Poranne przygotowania.

   Komunia jest to okres, w którym wszystko musi być dopięte na ostatni guzik. Zjeżdża się cała rodzinka, wszyscy wspominają, rozmawiają z uśmiechem na ustach (niekoniecznie szczerym), ale są też takie osoby (na przykład ja), które przekraczają tę granice traktowania jak dziecko i już ci dorośli, zaczynają brać Cię za swojego. Jest to dość krępujące, ale nawet sympatyczne uczucie. Po przekroczeniu osiemnastych urodzin, prawnie jesteś pełnoletni, no ale wiadomo, za specjalnie nic się nie zmienia, dalej chodzisz do szkoły, dalej mama cię całuje w czoło jak wychodzisz z domu i nadal nie potrafisz obsługiwać pralki (no ale kto w sumie potrafi). W głębi duszy jest to uczucie, że gdy wstajesz rano, żeby przystrzyc tego jednego włosa na brodzie, czujesz się męski niczym wiking, no ale do rzeczy. 
    Komunia, święto jakiegoś młodzieńca z rodziny, najczęściej w niedziele i trzeba rano wstać. Nikt nie lubi rano wstawać, a zwłaszcza kiedy się grało, bądź oglądało głupie filmiki na necie do 3 rano.

niedziela, 19 marca 2017

Droga na praktyki.

    Dzień zapowiadał się kiepsko, rano gdy wstałem padał deszcz i kawa nie smakowała tak dobrze jak zwykle. W sumie kawa zawsze nie smakuje rewelacyjnie, chyba, że ktoś lubi posmak tej goryczy. Mam o tyle szczęście, że na praktyki wybrałem się z kumplem, a we dwóch zawsze lepiej niż samemu. Byliśmy umówieni na godzinę 10, więc szybka kalkulacja, dojazd godzinę, znalezienie zakładu prawdopodobnie z 40 minut (no bo po co wcześniej zobaczyć lokalizację).

środa, 22 lutego 2017

O dostaniu się do szkoły gastronomicznej.

   Dzień dobry, dzisiaj chciałbym podarować wam kolejną cząstkę siebie. Moje zmagania z dostaniem się do wymarzonej szkoły i emocje z tym związane, zapraszam.

poniedziałek, 2 stycznia 2017

Dzień świąt i pasterka.

  Hejka, na wstępie chciałbym wyjaśnić kwestię wrzucanych postów. Pojawiają się one rzadko, nie dla tego, że mi się nie chce, piszę je, gdy mam do przekazania dobrą treść i jak mam wenę. Nie chcę nic robić na siłę, sami wiecie, na siłę można coś zrobić, ale wychodzi z tego zazwyczaj lipa. Dzisiaj przedstawię wam jak wyglądały moje święta, zapraszam!