wtorek, 26 czerwca 2018

PRAWDZIWY KELNER.

   Lekko zmęczony, po dwóch dniach pracy 19'sto latek w końcu otwiera drzwi od domu i myśli o tym, że dobrze będzie znów pójść za tydzień do pracy, dlaczego? Przecież ludzie jak wracają do domu chcą odpocząć. Zaparzając kawę pomyślał sobie : "kelner, dlaczego kelner, przecież mam być kucharzem". Wziąwszy kubek z kawą usiadł przed laptopem i zaczął pisać. Pierwsze podejście, drugie, trzecie, no nie napiszę tego. Został zamrożony tekst z tytułem "Komunia okiem kelnera".
   Tydzień później, wracając po kolejnym weekendzie pracy, jeszcze bardziej zmęczony, otworzył drzwi od tego samego domu, zaparzył kawę w tym samym kubku i usiadł przy tym samym laptopie, lecz tekst który tam widniał stracił dla niego sens. Sprawnym ruchem wszystko usunął i zaczął opisywać coś, co było lepsze niż komunia a mianowicie...

czwartek, 3 maja 2018

TARGI HORECA W OSTRÓDZIE

 
 Hejka, dzisiaj opowiem wam o największych w północno - wschodniej Polsce targach w branży gastronomicznej, hotelarskiej i cateringowej, na których miałem przyjemność pracować. 

wtorek, 13 marca 2018

BIEGANIE

    Niektóre osoby (w tym ja) uważają, że początek wiosny to idealny czas na rozpoczęcie sezonu biegowego."Ale w zimę też można biegać", niby tak, ale komu by się chciało w te mrozy. W każdym razie, zacząłem biegać i dzisiaj trochę o tym.

niedziela, 25 lutego 2018

KOMISJA WOJSKOWA.

    Jakoś na początku tego pięknego miesiąca jakim jest luty, dostałem wezwanie na komisję wojskową. W zasadzie to nie zrobiło to na mnie wrażenia, bo i tak trzeba jechać i tak, więc w drogę. Chwilę po przeczytaniu listu, na którym było napisane, że data wezwania to 21.02.2018r. spojrzałem na wiszący za mną kalendarz, na którym jawnie było napisane, że to wtorek.

czwartek, 14 grudnia 2017

Obraziłem się na starsze Panie.

     
Często wczesnym rankiem gdy jadę do szkoły (dojeżdżam 40km) zauważam pewne "typy" Pań. Chciałbym opisać jak to wygląda moim skromnym okiem. 

niedziela, 3 grudnia 2017

Wyślij list.

   Z racji iż święta tuż, tuż, dzisiaj trochę z innej beczki i bardziej zwięźle. Jak byłem mały (tak z 6 lat) to co święta, wysyłaliśmy listy lub pocztówki do rodziny, która mieszkała od nas dalej niż 10km.

sobota, 18 listopada 2017

JAK NIE KUPOWAĆ OKULARÓW

     
Po 3 latach noszenia moich niezawodnych oksów, które mówiły każdemu mojemu rozmówcy "ej ty, nie zwiększysz grona moich znajomych, zobacz jakie jesteśmy ohydne, zniechęć się", dzięki czemu nie przechodziłem twarzowego, powiedziałem sobie w końcu "dość". Nie wiem czym się kierowałem kupując pierwsze okulary, pewnie opinią innych, co mnie dziwi do tej pory, dlaczego Piotrek nie mogłeś od razu kupić tego modelu co Ci się podoba, ty idioto. 

sobota, 11 listopada 2017

Dzień z życia pracownika sklepu.

      Wakacje to dla uczniów idealny moment, żeby zarobić sobie trochę grosza. Jedni idą do pracy w restauracjach, inni na budowę, a ja do sklepu. Jeżeli by przybliżyć moje miejsce pracy, jest to bardziej supermarket. W momencie odebrania identyfikatora od kierowniczki, poczułem już ten jakże mało skomplikowany fach, sklepowy szeryf, ruszył penetrując wszystkie pułki.

sobota, 4 listopada 2017

Warsztaty piekarskie z dziećmi.

      Są w życiu zajęcia ciężkie i cięższe. Tymi cięższymi jest z pewnością praca z dziećmi, do których trzeba mieć specyficzne podejście. Z dziećmi praca jest o tyle ciężka, że są ciekawe świata i trzeba znać odpowiedź na dużo pytań. Moje umiejętności zajmowania się dziećmi od zawsze były mocno średnie, a tu powierzono mi zadanie pracy z nimi, efekty muszę przyznać wyszły dość interesujące.
   Poniedziałkowa kuchnia. Zostaliśmy zaproszeni przez Panią do sali dydaktycznej, czyli już można się domyślić, że z 3 godziny teorii. Tak też było, ale zanim zaczęliśmy cokolwiek omawiać, została w naszą stronę rzucona propozycja. 

sobota, 28 października 2017

Łowcy szos, czyli o poślizgu i wylądowaniu w rowie.

      Jak zwykle ciężki poranek, o tyle dobrze, że piątkowy. Para unosząca się nad kubkiem z gorącą kawą i gorące tosty. Sprawdzając czas do wyjścia na autobus, zaczął dzwonić telefon. Odebrałem.
- Halo
- Ty no siema, jedziesz ze mną samochodem dzisiaj do szkoły?
- A o której?
- Ty no tak o 7 - spojrzałem na zegarek, wskazywał 6:30, autobus mam o 7:30, szybki rachunek, czyli w szkole będę zapewne 40min wcześnie. W sumie nie do końca, ale od początku.